Zaniedbanie też boli

Zaniedbanie też boli

Na pozór nic nie wzbudza podejrzeń. Dziecko – bo najczęściej to jego właśnie dotyczy sytuacja – nie ma siniaków i codziennie pojawia się w szkole. Rozmawia z rówieśnikami, bawi się. Czasem tylko przychodzi do szkoły nieprzygotowane.

Nauczycielom jednak może się więc wydawać, że wszystko jest w porządku. Rodzice pojawiają się na szkolnych zebraniach i nie unikają kontaktu. O tym, co naprawdę dzieje się w zamkniętymi drzwiami z czterech ścianach, trudno się przekonać. Przemoc przybiera różną formę – jest nią również zaniedbywanie tych, których powinno się otoczyć opieką.

Jeśli dziecku odmawia się jedzenia, zmusza się je do noszenia brudnych ubrań, uniemożliwia dbanie o higienę czy odrabianie lekcji, jest to działanie przemocowe. Dlatego pedagodzy powinni być bardzo wyczuleni na zachowanie dziecka w miejscu publicznym. Kiedy już nabędą podejrzenia, że jest w nim coś niepokojącego, powinno sprawdzić swoje przypuszczenia. Konieczna jest wówczas rozmowa nie tylko z rodzicami, jak i z samym dzieckiem.